Tak właściwie, to ta "diamentowa planeta" to nie planeta tylko jądro gwiazdy, która nie wybuchła (jej wierzchnie warstwy po prostu odleciały), a po prostu zatrzymał się w niej proces fuzji (łączenia atomów). Jak wszyscy wiemy (albo większość osób), paliwem gwiazdy jest wodór. Z połączenia dwóch cząsteczek wodoru powstaje energia i cząsteczka helu, a kiedy cały wodór zostanie zmieniony w hel, gwiazda zaczyna łączyć hel tworząc coraz to cięższe pierwiastki. W zależności od wielkości gwiazdy (ponieważ w gwiazdach działają 2 główne siły, Grawitacja próbuje zdusić materię, a Fuzja rozerwać, im większa masa gwiazdy tym cięższe pierwiastki może łączyć) fuzja może zatrzymać się na węglu, bądź żelazie. Jeśli na węglu, olbrzymie ciśnienie zamienia jądro w diament, a jeśli zdoła stworzyć żelazo gwiazdę neutronową.
P.S. obojętnie jaka nie byłaby gwiazda, żelazo pochłania energię i zatrzymuje procesy gwiazd. Czarne dziury powstają tylko w bardzo wielkich gwiazdach, gdzie ciśnienie jest tak wielkie, że dochodzi do załamania czasoprzestrzeni i powstanie tego tworu.
I naprawdę jesteśmy dziećmi gwiazd, obecne słońce to macocha. Słońce matka umarło, tworząc atomy dzięki którym zostaliśmy stworzeni.
polecam serię "Jak Działa Wszechświat"
Klikasz "Cytuj" w prawym górnym rogu okienka każdego komentarza.
Owszem mozna robić i robią. Jest firma ktora robi diamenty "syntetyczne" ktore sa identyczne a nawet lepsze jak te wytwarzane przez procesy geologiczne. (...)
podpis użytkownika
zrzutka.pl/ffm2du
Owszem mozna robić i robią. Jest firma ktora robi diamenty "syntetyczne" ktore sa identyczne a nawet lepsze jak te wytwarzane przez procesy geologiczne. Noszą nazwę syntetyczne tylko dlatego ze sa robione przez człowieka a nie przez miliony lat gdzies pod ziemia. Widocznie im sie to opłaca.
podpis użytkownika
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin KrantzDiament przemysłowy nie ma takiej wartości jak diament naturalny, gdyż w jego przypadku zaburzona jest najwważniejsza cecha - wygląd.