Wysłany:
2012-11-21, 18:06
, ID:
1590530
4
Zgłoś
@up: jestem w klasie maturalnej, historia rozszerzona, dopiero 20-sto lecie międzywojenne skończyliśmy, ale w gimbazie nie padło ani słowo o Wiźnie, a cała wojna zamknęła się w 3, może 5 lekcjach. O Powstaniu Warszawskim dowiedziałem się ze szkoły tylko tyle, że zaczęło się 1 sierpnia '44 i trwało 63 dni, resztę musiałem szukać sam. Od tego roku weszła nowa podstawa programowa, jak zobaczyłem podręcznik do historii z pierwszej klasy liceum to stwierdziłem, że całkiem niezłe komiksy wydają teraz (max obrazków, min treści). Co do Sabatonu - miałem taki czas, że jarałem się nimi jak czarownice na stosach średniowiecznej Europy. Nadal ich lubię, znam całą dyskografię. Przyznaję się bez bicia, pierwszym ich utworem jaki słyszałem było "40:1", ale dzięki temu zainteresowałem się ich twórczością no i wciągnęło mnie. Moim skromnym zdaniem "40:1" nie jest jakimś majstersztykiem pod względem muzycznym, ale ze względu na tekst jest bliskie mojemu sercu. Mógłbym wymienić masę ich lepszych utworów (Primo Victoria, Coat of Arms, Unbreakable, Attero Dominatus, Carolus Rex etc, etc). Na Woodstocku zrobili niesamowite show, a ilość ludzi jaka zeszła się pod scenę świadczy o tym, że są znani i lubiani, bo owację zebrali niesamowitą. Wrzuta c🤬jowa, piwa nie ma.