Wysłany:
2013-09-03, 18:23
, ID:
2476256
Zgłoś
Gdy pierwszy raz usłyszałam fragment, nie długi, ww utworu to pomyślałam, że dziewczyna ma całkiem spoko głos. Zazwyczaj nie umiem ścierpieć wybitnie kobiecego głosu, po prostu jakoś mnie odrzuca. Niektóre mają fajny głos, ale jak się popisują i prawie wypluwają płuca to nie wychodzi to dobrze, a tu taki niepozorny, całkiem sympatyczny głosik- ni to dziewczyna, ni chłop przed mutacją.
No, a potem poznałam prawdę. Moje życie nigdy nie będzie takie samo.