Sov3reign napisał/a:
Powiedział, broniąc kiboli. Mam proste rozumowanie, wiesz?
Jeśli jeździsz na mecze swojej drużyny, kibicujesz im, wrzeszczysz ile sił w płucach oglądając te mecze, masz szaliki, koszulki - nie widzę problemu. Szanuję Twoją pasję i życzę Ci jak najlepiej.
W momencie w którym na ryju pojawia ci się piana, bo zobaczyłeś szalik drużyny przeciwnej, w momencie w którym podnosisz rękę na kibica innego klubu bądź co gorsza - na kogoś, kto na piłkę ma wyj🤬e - jesteś dla mnie fanatykiem, śmieciem do utylizacji. Koniec polemiki.
Kibic - zjawisko dobre. Kibol, pseudokibic, jak tego nie nazwiecie - plaga.
Znow cos pomyliles.
Ja ich tam nie bronie ale nie znaczy, ze jestem kompletnym ignorantem.
Takie podejscie w zyciu sie nie sprawdza.
Ci ktorzy jezdza na takie ustawki to bojowka i genralnie z tego co widzialem sa to ludzie dosc zdycyplinowani i generalnie ogarnieci zyciowo.
Oni nie rozpieprzaja przedzialow w pociagach etc.Nie chodza po ulicach zaczepiajac bogu ducha winnych.
W wiekszosci maja swoje zdrowe zasady pt - ponap🤬lac sie z konkretnym przeciwnikiem w ustalonym miejscu i czasie a przy tym nie robic zamieszania i nie zwracac na siebie uwagi.
Gdyby kibole zorganizowani byli w same bojowki to o burdach w pociagach i na stadionach bys nigdy nie uslyszal.
A ze sie tluka gdzies po lasach.Poj🤬e hobby ale chyba lepiej niech robia to w miejscach ustronnych niz na ulicach.
Zyj i daj zyc innym zamiast toczyc piane.
Poza tym burdy na stadionach to sie skonczyly w latach 90.
Dzis raz kiedys dochodzi do jakis incydentow raz na pol roku.
Zdecydowanie rzadziej niz w angli,hiszpanii,niemczech,wloszech.
Ja wiem ze tvn i wyborcza jak tylko sie dowiedza ze ktos gdzies komus dal w morde to zaraz napisza ze to byl kibol,nawet jak meczu wtedy nie bylo ale chuuj.
A jesli ktos to byl to albo mial powod albo byl to zwykly pener.
I miej proste proste rozumowanie w koncu proste najlepsze.
Ale wlasne a nie tvenowskie czy michnikowskie.