Głupie pytanie w tytule. Idziesz do takiej służby to chyba nie po to żeby siedzieć za biurkiem i pączki wp🤬lać.
Oj stary zależy kto ma jakie nastawienie, tam gdzie mieszkam nie ma tygodnia by gdzieś w okolicy 5/10 kilometrów komuś nie zaj🤬i fury. Wchodzą sobie na posesję, nawet jak właściciele są w domu, odpalają w 5 minut auto i wyjeżdżają. Są nagrania z monitoringu, są zdjęcia tych gości, nagrano też gdzieś rejestrację auta jakim przyjechali, a policja dalej umarza sprawy, gubi dowody etc. etc.
Ludziom obrabiają nowobudowane chałupy ze sprzętów robotniczych, z montowanych pieców, z AGD, którego jeszcze nie zamontowano, to policja wpisuje "niska szkodliwość społeczna". Złapano [mieszkańcy, nie policja] męta, który wycinał katalizatory na parkingu pod stacją kolejki, wszyscy myśleli, że pozbyli się kłopotu, za 3 miesiące znowu ktoś nagrał, że ten sam typ kradnie, c🤬j wie czy orzeczono kolejny raz jakieś zawiasy czy wpisano, że to wykroczenie. Policja w wielu miejscach to zwykłe sprzedajne śmiecie, skorumpowane łajzy albo leniwe ścierwa i w dupie mają pilnowanie porządku. Niemal nie ma nad nimi bata, udowodnić coś ciężko, jedynie można próbować bronić się samemu... no to wtedy już policja ścignie i uzna, że przekroczyłeś obronę konieczną i nagle sam jesteś przestępcą.
podpis użytkownika
już raz mnie zaprosili.