Wysłany:
2014-02-06, 23:30
, ID:
2927249
1
Zgłoś
Trzy słowa ode mnie:
Sytuacja sprzed ok. 2 tygodni. Jako, że zbliża mi się koniec umowy dzwoni do mnie Pani z "pomarańczowej" sieci z nową ofertą. Ogólnie miałem chęć wysłuchać, ale po 17, bo w pracy nie mam czasu ani możliwości rozmawiać. Świetnie, Pani się zgodziła, oddzwoniła 17.10 (o dziwo). Rozmowa trwała chyba z 30 min... Oznajmiłem, że nie jestem zwolennikiem podejmowania tego typu decyzji na gorąco. Super, nie ma problemu, zadzwoni po weekendzie. Zadzwoniła 17.10 w poniedziałek (WOW). Na jej nieszczęście w międzyczasie sprawdziłem oferty u nich na stronie i powiem tak: koniec końców była to totalna idiotka! Wmawiała mi, że dostanę galaxy sIII mini za złotówkę w moim abonamencie, gdzie normalnie podobno kosztuje 200zł, że daje mi super maksymalny rabat... Niestety internety nie kłamią w tej dziedzinie, telefon kosztuje zarówno w salonie, jak i on-line 1zł... Czy próba łapania klienta na takie śpiewki nie jest już trochę przestarzała? Tym bardziej, że wspominałem jej kilkukrotnie, że ze względu na wykonywany zawód muszę mieć przyzwoitego smartphone'a i spory limit GB/m-c... Logika podpowiada, że jestem internet-fiendly, ale widocznie nie tej pani!
LUDZIE, CHCECIE, ŻEBY WAS SZANOWALI, TO NIE ZATAJAJCIE INFORMACJI / NIE RÓBCIE NAS W H*JA! Wszyscy wykonujemy jakąś pracę, ale starajmy się robić to dobrze!