Wysłany:
2017-05-30, 0:28
, ID:
4942023
Zgłoś
Mam BMW.. po torach nie szalałem, zwykły klekot 2.0, ale jedno jest niezwykle ważne - gość sprawiał wrażenie mnie samego sprzed k🤬a 10 lat w jakimś j🤬ym Gran Turismo czy innym nid for spidzie - kiedy nie miałem jeszcze prawa jazdy + ZERO instynktu samozachowawczego podczas wpadania w poślizg. No k🤬a, to miał być ogarnięty kierowca? Może jeszcze rajdowy?
.
.
.
Ja p🤬lę, miałem kiedyś - w zeszłym roku - bardzo nieciekawą sytuację na ekspresie między Krakowem a Zakopanym, konkretniej za szybko zmieniłem pas (kierownica w lewo i but) - nie przewidziałem, że nawierzchnia była dosyć mokra (mżawka).
Momentalnie postawiło mnie praktycznie bokiem, do dziś pamiętam jak miałem najpierw jedną a potem prawie drugą barierkę przed sobą. Solidnie ponad 70km/h, obsrałem się prawie na miejscu, ale jakoś naprzemiennie używając gazu z hamulcem + nap🤬lając kierownicą od lewej do prawej udało mi się ustabilizować tor jazdy. Miałem wtedy jakieś 45-50km/h.
Paradoksalnie jeszcze bardziej polubiłem RWD, bez niego nie byłoby tej szopy, ale z drugiej strony - naprawdę, można wybronić się z pięknego gówna, nie tylko z naszej winy.
Już nawet fizyk za technikum mówił wprost - z samych praw fizyki wynika, że tył napęd jest lepszy do zapanowania nad autem, kontrolę nad nim.
podpis użytkownika
Naczelny hejter sadolowego analfabety.