Wysłany:
2012-11-24, 15:03
, ID:
1599659
Zgłoś
Ta teoria jest ciekawa i oczywiście piwo za nią, ale skoro nasza planeta emituje takie "obrazy" z całej swojej przeszłości, to zakładam, że każda planeta i każde inne ciało robi to samo. A skoro tak, to fale świetlne różnych ciał nakładają się, mieszają, odbijają od siebie i od planet, a więc w kosmosie robi się wielki p🤬lnik, w którym raczej nic konkretnego nie zobaczymy. Z drugiej zaś strony możemy niby zobaczyć obraz np. andromedy, oddalonej o pierdylion lat świetlnych, a więc jest to możliwe. Coś tu nie gra, ale nie wiem co.