Pod siedzibą magistratu tramwaj linii 1 był zmuszony przerwać swój bieg. Wszystko przez szynę, która po godzinie 15... wyskoczyła z toru.
- Stało się to pod wpływem temperatury. Szyna wygięła się ku górze. Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko. Ostatni taki przypadek miał miejsce w Krakowie półtora roku temu - powiedział nam Roman Maksymiak, dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie, który przybył niezwłocznie na miejsce.