Pewnie nawiążą do spalonego ciała w katastrofie (lub też tego co z niego zostało). Może nawet zrobią combo łącząc to z filmem z dzieciństwa braci.
A tymczasem emeryci kombinują na falach świętego radia jak zapełnić czas pomiędzy odwiedzinami listonosza i sprawić, że za granicą będą śmiać się z wnuków...
Jeśli dalej będą schodzić na ustępstwa tępym fanatykom, to w każdym mieście będzie coś podobnego: