Zagapił się, bo ma podniesioną rogatkę po swojej stronie. Zwróćcie uwagę na szlabany. Zaczął hamować przed przejazdem, ale wpadł w poślizg. Wyjątkowo nie jest to bezpośrednia wina kierowcy, miał po prostu pecha.
.
.
.
.
Albo po prostu miał dość tych starych bab co mu pewnie trajkotały pod samą kabiną przez cały kurs więc chciał je zabić