za taki numer sam będzie sp🤬alał przed policja
@: ta k🤬a przecież mu jeszcze będzie musiał za to zapłacić, przecież to nie policmajster tylko random jakiś może się nawet skończyć rentką dla motoc🤬ki jak przeżył oczywiście
To nie było w Polsce, a w Chinach. Dostanie oficjalne podziękowanie od komendanta, za wzorową, obywatelską postawę i współpracę z organami ścigania. Możliwe, że nawet jakąś małą, symboliczną nagrodę pieniężną, wraz z okolicznościowym pucharkiem, talerzykiem, czy medalem.
Na pewno też doliczą mu na konto kilkadziesiąt lub nawet kilkaset punktów społecznych. Tam się szanuje ludzi broniących bezpieczeństwa swojego i innych. Nie to, co u nas.
Nie w tym przypadku. Wystarczy poświadczenie od lokalnego komendanta policji, o wzorowej współpracy obywatelskiej i sąd z miejsca odrzuci taki pozew, o odszkodowanie lub rentkę. Jeszcze dop🤬li grzywnę pozywającemu za zawracanie sędziowskiej glowy bzdurami. W Chinach, z bandziorami się nie p🤬lą; za to szanują obywateli pomagających zapewnić bezpieczeństwo.
Co innego, gdyby motoc🤬a nie była ścigania przez policję - wtedy te bohaterskie działania, zostałyby uznane za bandytyzm i rzeczywiście, koleś musiałby bulić spore odszkodowanie, a nawet trafiły za kratki na parę latek.