Bajka może i z morałem, ale... Ciężki temat. Jedynie co bym zrobił to zamienił kare więzienia na psychiczne miażdzenie głowy, bo więzienie to dzicz do której każdy jest w stanie się przystosować i żyć normalnie kwestia przyzwyczajenia i nie pisze tego od tak sobie tylko z doświadczenia, nie swojego ale bliskiej mi osoby a w zasadzie osób które również to potwierdzą... A jeżeli nic by nie poskutkowało to nie widze nic innego jak kara śmierci. Bez litości mógłbym wymierzyć sprawiedliwość. W sumie i tak gówno dadzą te wszystkie wypowiedzi jak i komentarze włącznie z moim, bo co się stało się nie odstanie, ale jestem za że ludzie cały czas o tym mówią i nagłaśniają bo dla mnie uśmiercenie drugiej osoby nie jest zachowaniem normalnym, troche przeraża ale nic się nie zrobi, takie czasy

Smutne ale prawdziwe.
P.S Tak ulżyło mi