Co do grubasów to najgorsi są ci którzy, twierdzą, że sadło bierze się z powietrza (bo ja przecież nic nie jem), a siedzą na grubej dupie o op🤬lają cały wieczór batony, chipsy i zalewają się Colą. Aha i jeszcze grupa "chorych" którzy diagnozą lekarza usprawiedliwiają swoją ułomność.
Otóż powiem Wam coś. Sam mam problemy z wagą (rozj🤬a tarczyca i coś jeszcze co jest odpowiedzialne za wagę) i lubię dobrze zjeść. Ale... ale nap🤬lam codziennie albo na basen, albo na rowerze, minimum to są jakieś pompki i ćwiczenia w domu. Dzięki temu mam nadwagę na poziomie 3, czy 4 kilogramów, której ogólnie nie widać, bo dbam o tkankę mięśniową i kondycję.
Jak widzę w pracy te wszystkie grube mordy, narzekające na wszystko dookoła, na kolejne diety i inne bzdury, to mnie krew zalewa, ale dupy nikt nie ruszy wieczorem na rower. Chociażby na spacer. No chyba, że do MCD, albo KFC.
Można? K🤬a można, tylko trzeba chcieć ruszyć dupsko sprzed kompa, wyłączyć facebooka. Mnie byłoby autentycznie wstyd jakbym padł na twarz po 20 pompkach, czy 30 km wycieczce rowerem.
Nie ma otyłości z którą nie dałoby się nic zrobić. Nie ma i już.