...
Prawdziwy wróg to nie Żydzi, a ci, którzy służą demonom i podziałom.
..
Jakże urocza jest twoja naiwność. Próbujesz zrozumieć Boga swoją ograniczoną, ludzką logiką. To jakby ameba próbowała pojąć astrofizykę. Tłumaczę.
Społeczeństwo przed potopem było tak zepsute, że każdy myślał tylko o złu. Gw🤬ty, morderstwa, nieprawość stały się codziennością. Świat był jak gangrena, a potop był chirurgicznym cięciem, żeby ocalić to, co jeszcze mogło być dobre. Jeśli twoje "wielkie serce" uważa, że lepiej pozwolić złu rozkwitać i zatruwać niewinnych, to gratuluję. Właśnie stanąłeś po stronie moralnego bankructwa.
Poza tym, jeśli myślisz, że życie kończy się tu, na Ziemi, to już przegrałeś. Śmierć z ręki Boga może być większym miłosierdziem niż życie w wiecznym zepsuciu. Więc przestań oceniać Stwórcę wszechświata, jakbyś był mądrzejszy od Niego. Bo póki co, nawet z prostą logiką masz ewidentne problemy.
Ale to w dalszym ciągu nie tłumaczy ciebie i tego, że chciałeś mnie obrazić mimo, że zaczęłam "pomrukiwać" jak to określiłeś, ale na twoje pogardliwe komentarze względem innych. Prawda jest taka, że zdajesz sobie sprawę, iż jesteś nieodpowiedzialny i psychicznie słaby, ale za otoczką złośliwości chcesz to skrywać będąc utwierdzony w przekonaniu, że masz rację a inni są w błędzie. Prawda nie zależy od mojej opinii ani od twojej samooceny, ale od twojej opinii już prawda zależy? Posłuchaj siebie. Dyskutować chciałam zadając pytania a ty dalej próbowałeś być nieprzyjemny a także nie chciałeś nawet wyjaśnić powodu swojego niefajnego zachowania. Uciekaj dalej od odpowiedzialności za to, że postępujesz niemiło względem innych poprzez swoje próby bycia opryskliwym, bo ja "mruknęłam" parę razy, ale to ty nazywasz "reprymendą" to, że chciałeś mnie obrazić, więc to już pokazuje, jak bardzo boli cię sama myśl, że miałbyś przyznać się do błędu. To właśnie twoja oznaka słabości, która boli cię każdego dnia, ale uciekanie donikąd cię nie zaprowadzi, więc skorzystaj z terapeuty, mówię ci tę radę z dobroci serca 🙂
Wspaniale! Przejechałaś przez całą rozmowę jak rozpędzony autobus filozoficznej mierności, wioząc ze sobą bagaż domysłów i tanich psychoanaliz. Gratuluję. Właśnie przestałaś dyskutować, a zaczęłaś bawić się w amatorskiego psychologa, który zamiast analizować argumenty, analizuje moją osobę, jakbyś miała doktorat z "Wymyślonych Problemów Innych Ludzi".
Twoja próba wciśnięcia mnie w schemat narcystycznego agresora jest tak subtelna jak cegła lecąca przez okno. Nie znasz mnie, a mimo to budujesz cały elaborat o moich rzekomych słabościach i psychice. Wszystko po to, żeby uciec od faktu, że to nie ja, ale ty nie miałaś żadnej merytorycznej odpowiedzi. Wiesz, co to nazywa się w debacie? "Argumentum ad hominem". Czyli klasyczne: "Nie umiem obalić twojego zdania, więc zaatakuję ciebie".
Zamiast udawać terapeutę, wróć do rozmowy. Choć wątpię, żebyś chciała, bo wtedy musiałabyś faktycznie zmierzyć się z prawdą, a ta, jak widać, ewidentnie ci nie pasuje.
Bredzisz i sam sobie zaprzeczasz.
Tzw. żydzi są tymi którzy służą demonom (kabała, chabad lubawicz i inni chasydzi) i podziałom od 2000 lat. Dlatego ewangelista Jan nazywa ich synagogą szatana.
Tzw. żydzi bo to chazarzy znad Morza Czarnego, którzy nie mają nic wspólnego z żydami biblijnymi, oprócz ukradzionej im tożsamości oraz tym, że potomków żydów biblijnych tzw palestyńczyków, mordują w Ziemi Świętej
"Znam twój ucisk i ubóstwo -
ale ty jesteś bogaty -
i [znam] obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami,
a nie są nimi, lecz synagogą szatana"
Ap 2,9
Dobrze, dobrze, uciekaj dalej od odpowiedzialności, nic na to nie poradzę, że wolisz uciekać się do tchórzostwa zamiast stawiać czoła prawdzie, że jesteś toksyczny 🙂 A co do merytorycznych odpowiedzi, to zadawałam pytania a dostawałam próby obrażenia mnie, które tłumaczyłeś "reprymendą", więc spójrz w lustro i już się nie denerwuj, bo chciałam ci pomóc a ty nadal odwracasz kota ogonem, aby tylko uciec od wzięcia odpowiedzialności. Ale z tymi słowami "Nie umiem obalić twojego zdania, więc zaatakuję ciebie" to idealnie opisałeś swoje zachowanie względem mnie, gdy próbowałeś mi ubliżyć swoimi komentarzami, więc dziękuję za pomoc w opisaniu twoich zachowań 🙂
Sprawiedliwy ? Zabić ludzi, dzieci, starców w potopie bo mu sie coś poj🤬o ? To nazywasz byciem sprawiedliwym ?
Jakież to czarujące. Więcej bezpodstawnej arogancji i ignorancji owiniętej w urojenie intelektualnej wyższości. Widzisz, twoje odrzucenie chrześcijaństwa i innych religii jako „głupich” jest śmiesznie uproszczone. Obecny naukowy konsensus zaczyna się kruszyć pod ciężarem dowodów wskazujących na istnienie jednego, prawdziwego Boga. Boga Biblii. Nie ma miejsca na wiele prawd. Opinii jest mnóstwo, ale prawda stoi mocno i nieustępliwie. Nie możesz odrzucić historycznej i teologicznej spójności na rzecz swojego płytkiego, nieprzeanalizowanego punktu widzenia. Fakt, że chrześcijaństwo nie zachęca do bezmyślnej przemocy innych ideologii, jest świadectwem jego boskiego pochodzenia. Ale wierz dalej, że wiesz lepiej, nawet gdy taplasz się w swojej ignorancji.
podpis użytkownika
Majster BiedaWeź nie mieszaj religii z nauką, bo religia kiepsko wychodzi w tym porównaniu:
Nauka: opiera się na obserwacji, eksperymentach, dowodach empirycznych i logicznym rozumowaniu.
Religia: opiera się na objawieniu, wierze, tradycji i autorytecie "świętych" tekstów.
Nauka: czerpie wiedzę z doświadczenia, obserwacji i badań.
Religia: czerpie wiedzę z objawień, "świętych" pism i tradycji.
Nauka: prawdziwość teorii jest weryfikowana przez eksperymenty i dowody.
Religia: prawdziwość wierzeń jest uznawana na podstawie wiary i autorytetu.
Nauka: zajmuje się głównie zjawiskami przyrodniczymi i materialnymi.
Religia: zajmuje się także zagadnieniami duchowymi, moralnymi i eschatologicznymi.
Nauka: stosuje metody empiryczne, logiczne i racjonalne.
Religia: stosuje modlitwę, rytuały i interpretację "świętych" tekstów.
Nauka: jest dynamiczna, ciągle się rozwija i koryguje błędy.
Religia: często traktowana jest jako niezmienna i niepodważalna.
Nauka: opiera się na autorytecie ekspertów i dowodów.
Religia: opiera się na autorytecie "świętych" tekstów i duchownych.
Nauka: prowadzi do postępu technologicznego i poprawy jakości życia.
Religia: skupia się na duchowości, etyce i sensie życia.
Nauka polega na zbieraniu danych, formułowaniu hipotez, testowaniu ich i wyciąganiu wniosków. Obejmuje szeroki zakres dyscyplin, od fizyki i chemii, przez biologię i medycynę, po nauki społeczne i humanistyczne.
Konsensus naukowy to zgoda większości naukowców w danej dziedzinie co do określonej teorii lub zjawiska, na przykład w kwestii zmian klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka, ewolucji jako mechanizmu zmian biologicznych czy skuteczności szczepionek w zapobieganiu chorobom zakaźnym.
Religii, w zależności od kryteriów klasyfikacji są setki, Jeśli jesteś członkiem jakiejś religii to prawdopodobieństwo bycia tą jedną słuszną jest 1/setki.
Dowodów na istnienie boga lub bogów jak nie było tak nie ma. Jak masz taki dowód to dawaj i czekam na twojego Nobla!
Religia to wiara, więc nie wiedza!
Koniec wykładu, klasa może się rozejść.
Najokrutniejsze i barbażyńskie wojny to wojny religijne i etniczne Amen ,salam Allah akbar TNT KABUM[/q
jedno jest pewne skoro ktoś ucieka ze swojego systemu np. w danym kraju są muzułmanie i on ucieka przed muzułmanami bo go prześladują z tego powodu że jest muzułmanom muzułmanin prześladuje muzułmanina a teraz jest w kraju gdzie nie musi uciekać przed muzułmanami to dlaczego nie staje się chrześcijaninem skoro jego religia go prześladowała prosta odpowiedź
Uciekinierzy którzy tutaj przyjeżdżają do Europy chcą po prostu zagarnąć europę i to wszystko oni nie szukają schronienia przed prześladowaniami religijnymi
Klasyczny błąd porównywania nauki do religii, jakby były sobie równe. Nauka zajmuje się tym, co obserwowalne i materialne, a religia zajmuje się niewidzialnymi, moralnymi i wiecznymi prawdami, których nauka nie jest w stanie zmierzyć. Twoje upieranie się, że „nie ma dowodów na istnienie Boga” jest po prostu ignorancją głębokich argumentów, które wskazują na istnienie Stwórcy. Dokładne dostrojenie wszechświata, kosmologia, obiektywna moralność, złożoność życia i istnienie niemierzalnej świadomości.
podpis użytkownika
Majster BiedaTo dlaczego porównywałeś religię do nauki (konsensusu naukowego) zanim to skomentowałem?
Chciałbym ogólnie logiczne wytłumaczenie czemu ktoś kto ucieka z kraju muzułmańskiego przed śmiercią i przyjeżdża do innego kraju jako uchodźca/imigrant to potem dąży do wprowadzenia prawa szariatu w kraju który go uratował.
podpis użytkownika
God send us a massage: if you can't take a joke go fack yourself!Jakież to czarujące. Więcej bezpodstawnej arogancji i ignorancji owiniętej w urojenie intelektualnej wyższości. Widzisz, twoje odrzucenie chrześcijaństwa i innych religii jako „głupich” jest śmiesznie uproszczone. Obecny naukowy konsensus zaczyna się kruszyć pod ciężarem dowodów wskazujących na istnienie jednego, prawdziwego Boga. Boga Biblii. Nie ma miejsca na wiele prawd. Opinii jest mnóstwo, ale prawda stoi mocno i nieustępliwie. Nie możesz odrzucić historycznej i teologicznej spójności na rzecz swojego płytkiego, nieprzeanalizowanego punktu widzenia. Fakt, że chrześcijaństwo nie zachęca do bezmyślnej przemocy innych ideologii, jest świadectwem jego boskiego pochodzenia. Ale wierz dalej, że wiesz lepiej, nawet gdy taplasz się w swojej ignorancji.