Fajnie trollujesz, manipulując. Miłośników rosjan to zbyt wielu nie ma. "Wasza" propaganda polega na tym, że każdego kto nie uwielbia ukrów, każdego komu nie podoba się bezgraniczne i bezinteresowne finansowanie ukrów, uznajecie za miłośników rosjan.
Idę o zakład, że gdyby 2 lata temu to ruscy na nas najechali z obwodu kalin. a nie na ukrę, to żaden ukrainiec, ani cywil, ani polityk nie kiwnął by palcem w pomocy dla Polski.
Fajnie trollujesz, manipulując. Miłośników rosjan to zbyt wielu nie ma. "Wasza" propaganda polega na tym, że każdego kto nie uwielbia ukrów, każdego komu nie podoba się bezgraniczne i bezinteresowne finansowanie ukrów, uznajecie za miłośników rosjan.
Idę o zakład, że gdyby 2 lata temu to ruscy na nas najechali z obwodu kalin. a nie na ukrę, to żaden ukrainiec, ani cywil, ani polityk nie kiwnął by palcem w pomocy dla Polski.
To prześledź sobie historię i to ile razy z Ukraińcami ruskich nap🤬laliśmy, bo gówno wiesz
Gdyby mieli interes to by kiwnęli? ....
O waszym debiliźmie i poziomie zmanipulowania świadczy fakt, że zawsze zakładacie jako pewnik, że ruscy chcą zaatakować i zrobić inwazję na Polskę, bo tak wam wmówiły pisiory i platfusy (ci sami co od zawsze nas okradają i okłamują).
Ruscy wpieprza...ją się tam gdzie są ich mniejszości narodowe. Ilu u nas jest rosjan?
Po co rocznie wydajemy miliardy na członkostwo w NATO, skoro to ukry walczą za nas, NAToO nie daje żadnej gwarancji?
Nie jako pewnik, tylko uzasadnioną obawę. Przykładów dostarczają dotychczasowe doświadczenia z tymi azjatami posługującymi się tylko słowiańskim językiem. W Afryce mniejszości sowieckich nie ma, a sowiety wpieprzaja się dość mocno. Nie uważam, że ukry walczą za nas, ale mamy w tym dużo korzyści, o których już pisałem wcześniej. W Polsce jak z kimś rozmawiasz, to zwracasz się do niego w drugiej osobie, nie w trzeciej jak u kacapów. O debiliźmie nawet nie będę z tobą pisał, bo masz tu zdecydowanie większe doświadczenie.
Tak jak napisałem, debilizm to twój problem, no i trochę twoich starych, ale chów wsobny ma swoją cenę. Przykład pierwszy z brzegu, to bratnia pomoc 17 września 39 r., o dwóch poprzednich stuleciach nawet nie będę pisał, bo szkoda czasu.