Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
up: Najwyraźniej nie zrozumiałeś mojego przesłania, chodzi mi o to że nie tylko w Lublinie trafiają się ludzie nie używający kierunków i oczywiście ich nie bronię, ale Pani Karinata ujęła to tak jakby w Lublinie wszyscy nie używali kierunków.
Widać kierowca nigdy za miasto nie wyjechał. Kiedyś jechałem w nocy autokarem. Kierowca (młody) zgubił się na wiadukcie z którego miał zjechać na ekspresówkę w stronę Gdańska. Chyba nawet nie umiał czytać, bo były dwa znaki wskazujące kierunek jazdy. Na szczęście zaraz za zjazdem była stacja. Zjechał tam, żeby spytać o drogę ekspedienta. Daję głowę, że gdyby ten podał mu kierunek odwrotny, jechałby pod prąd z czterdziestoma pasażerami na pokładzie.
uwaga jestem ekspertem z Lublina:
to jest nowy fragment obwodnicy miasta, na którą wjazdy nie są pooznaczane, w dodatku zjazdy są pozamykane ale trzeba otwierać bo prezydent miasta jest z platformy, a wybory tuż tuż