radek225 napisał/a:
Jaka szkoda, że nie połamał kręgosłupa. Mam nadzieję, że za drugim razem kręgosłup strzeli mu jak zapałka.
Jeszcze do tego jak by w tym czasie w głupi lep, zebrał kulą do kręgli to było by jak wisienka na torcie. Aż mu się rurki skurczyły.