odgrujahad napisał/a:
I jak zawsze na sadolu wypowiada się miliard ludzi znających się na wszystkim i zawsze muszących wypowiedzieć swoje zdanie na jakiś temat. Co do wszystkich up, gościu który mówi ma doktorat z chemii więc raczej zna się na tym co mówi, a jakoś nie sądzę żeby ktoś mu płacił za to żeby chwalił aspartan. Także póki nie pokażecie dowodu że wiecie o czym mówicie - nie mówcie.
Obijałem się jakiś czas o ściany w Wydziale Chemicznym Politechniki Łódzkiej.
Pierwsza uwaga.
Ten pan na filmie "robi doktorat", a nie "ma doktorat". Jest więc na razie "tylko" magistrem. Być może chemii.
(Ach ta magia autorytetu...)
bloglenovo.pl/dawid-mysliwiec-uwaga-naukowy-belkot-futurologii/
Druga sprawa.
Skoro ustaliliśmy, że autor "robi doktorat z chemii", to zwracam Ci uwagę na słowo "chemii".
"Chemii", a nie "medycyny".
Nigdy ani ja, ani żaden z moich kolegów czy koleżanek, nie robiliśmy eksperymentów na ludziach.
Ani na laboratorium z chemii nieorganicznej, chemii organicznej, chemii fizycznej, fizyce chemicznej, ani na żadnym innym przedmiocie.
Dla czego?
Bo jak oczywiście wiesz, od oceniania stanu zdrowia oraz od badania wpływu różnych czynników i związków chemicznych na organizm człowieka nie jest "chemia", ale "medycyna". A właściwie różne jej gałęzie.
Jeżeli chłopak nie podał dla aspartamu wyników "podwójnej ślepej próby", to właściwie tutaj
należałoby zakończyć tłumaczenie wiarygodności filmowego przekazu.
Tu jest materiał zrobiony przez francuską telewizję "Planete".
Czy myślisz, że gdyby podawali tu kłamstwa, to amerykańskie i nie tyko firmy produkujące słodziki,
nie wytoczyłyby im procesu, rozszarpałyby, kazały usunąć z sieci, a następnie nie puściłyby ich "z torbami"?
Porównaj i oceń sam. Pozdrawiam.