Wysłany:
2013-03-07, 22:35
, ID:
1919010
3
Zgłoś
Do knajpy wchodzi facet ze strusiem, zamawia u kelnera setę i zapojkę.
- Płaci pan 5 złotych i 30 groszy - mówi kelner
Facet sięga do kieszeni i wyjmuje dokładnie 5,30. Następnego dnia
sytuacja się powtarza tylko rachunek za zamówione potrawy wynosi 17,60.
Gość znowu sięga do kieszeni i daje kelnerowi odliczoną sumę.
- Jak pan to robi - pyta kelner - że zawsze wyciąga pan tyle ile wynosi rachunek ?
- Aj panie - odpowiada gość - złowiłem złotą rybkę i ta przyrzekła mi
spełnić dwa życzenia, więc poprosiłem, żebym zawsze miał w kieszeni tyle
pieniędzy ile mi potrzeba i teraz czy kupuję Mercedesa czy zapałki
zawsze mam odpowiednią ilość szmalu.
- Ale super sprawa - woła kelner zachwycony - a jakie miał pan drugie
życzenie? Facet spogląda smętnie na strusia i mówi;
- Chciałem, żeby wszędzie towarzyszyła mi dupa z długimi nogami.
podpis użytkownika
Post ma charakter satyryczny i nie ma na celu kogokolwiek obrażać ani nawoływać do nienawiści.
Gwarą jadę i stawiam spację przed znakami interpunkcyjnymi. Zdania zaczynam z małej litery tylko po to aby zdenerwować takiego capa jak ty leszczu.