mesjans napisał/a:
Gość miał chyba za dużo pary w nogach na ten rower, takiej usterki jeszcze nie widziałem.
Przecież to jest standart. Żaden szanujący się pedalarz nie wyjedzie w teren bez skuwacza i kilku skuwek do łańcucha. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale zawsze do domu dojedziesz.
[ Dodano 2025-03-16, 16:34 ]
EinsZweiPolizei napisał/a:
Zmieniał bieg przy dużym napięciu łańcucha, co doprowadziło do jego zerwania. Łańcuch wpadł pomiędzy ostatnią koronkę, a ramę. Nogi nie zwolnił, więc tym łańcuchem rozepchał zacisk kołą tak, że ten w końcu puścił.
To nie rower z komunii żeby łańcuch wypadł za ostatnią zębatkę

Poza tym nie wygląda na amatora, to zakładam, że atakował na wybranym przełożeniu, a nawet jak musiał zmienić podczas podjazdu to na tym lvl się wie, że w momencie zmiany biegu trochę pary trzeba z nóg odpuścić.
EDIT: mogę się mylić jednak, bo ten rower mu się tak po wszystkich poskładał, że jak on taki spec w pedałowaniu jak serwisie to może to być to
Łańcuchy się zrywają. Na szczęście w rowerze konsekwencję są i tak niewielkie z stosunku do zerwania łańcucha np. w motocyklu. Wiadomo, dbasz, serwisujesz to ryzyko spada, ale nigdy nie zniwelujesz do zera. Wystarczy pojechać na jakiś bike maraton amatorski w górach najlepiej i liczyć ludzi którzy prowadzą rowery bez łańcucha. na trasie