Wysłany:
2012-11-13, 22:08
, ID:
1564700
Zgłoś
Jak się kończy studia na uczelni znajdującej się w Piździwulce koło Ruchodupek, to później przewraca się kurczaki w kejefsi lub podaje frytki w Maku. Natomiast prawda jest taka, że po skończeniu dobrych studiów na porządnej uczelni, gdzie nieraz się trzeba napocić, żeby zdać, ale otrzymuje się za to konkretną wiedzę i umiejętności, nie ma problemów ze znalezieniem dobrej pracy (jeśli nie u nas, to za granicą). Pośród moich znajomych są osoby, które nie mając jeszcze nawet tytułu magistra zarabiają kasę większą, niż przeciętny budowlaniec kiedykolwiek zobaczy. I nie, nie mam nic do porządnych fachowców po zawodówkach i technikach - bo potrzebujemy zarówno wykwalifikowanych mechaników, budowlańców i tak dalej, jak i magistrów różnorodnych kierunków. Zdrówko misiaczki.