Wysłany:
2016-03-29, 22:14
, ID:
4501935
1
Zgłoś
@Velture
Akurat stan po spożyciu alkoholu paradoksalnie może wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa. Nie mylić z naj🤬iem w trupa. I ten facet może być tego przykładem. Jak to działa?
Piłem, więc muszę uważać i nie wyróżniać się aby nikt nie zauważył a policja żeby nie złapała i nie nabierała podejrzeń. Mam obniżoną sprawność więc lepiej jechać powoli, zwracam uwagę na to co się dzieje wokół mnie, bo jak coś spieprzę to będę miał poważnie nasrane. Gazu do dechy nie ma co naciskać bo w razie czego nie ogarnę samochodu i go nie opanuję. Jadę więc powolutku i nie zwracam na siebie uwagi jadąc zgodnie z przepisami, uważam na pieszych i inne samochody. A jak jestem trzeźwy to jestem kozak kierowca, tu se przycisnę dychę więcej bo to przecież nic takiego, tutaj se wyprzedze, nie bede nikogo przepuszczał i c🤬j, przecież jeżdżę tyle lat, mogę sobie pozap🤬lać bo droga czysta, w razie czego te 2 punkty i pare stówek to tam c🤬j, odmówię se pare paczek fajek.
Trochę jak w szkole. Umiesz wszystko i masz zadanie, to masz wyj🤬e i szalejesz, bo co. Nie masz zadań i gówno potrafisz, uważasz, siedzisz cicho, nie zwracasz na siebie uwagi, bo w razie czego będzie przypał.
Tak jak pisałem, nie mylić tego z naj🤬iem, gdzie wsiadasz w samochód i po minucie jazdy lądujesz na drzewie. Oczywiście nie chodzi o popieranie takich zachowań, bo można przeholować i każdy będzie jeździł narąbany jak messerschmitt. Jedynie zwracam uwagę, że ten gość o którym piszesz może mieć rację, i dobrze Ci mówią koledzy żeby nie robić z tego afery i nie nawracać na siłę gościa. Bo może być skutek odwrotny, niektórzy serio na trzeźwo nie wyrabiają i im się wszystko p🤬li.