E tam. Kij z równouprawnieniem. Realnie to powinno być tak, że gdy narusza się czyjąś nietykalność przez celowe uderzenie to osoba uderzająca powinna się liczyć z tym, że może dostać wp🤬l. A płeć nie powinna mieć tu odgrywać roli.
Bo w gruncie rzeczy to co mnie obchodzi płeć człowieka, który mnie np leje po twarzy? No koło c🤬ja mi lata. Oddaję cios niezależnie od płci agresora. Ale oczywiście się znajdzie jakiś skretyniały rycerzyk czy dwóch i "stanie w obronie damy", a później walcz k🤬a z debilami![]()