Sorfalnar napisał/a:
Najkrótsza droga wiedzie przez łowiectwo i paredziesiąt tysięcy złotych, a jak wiesz z kim wypić i ile, to możesz sobie nieco ułatwić sprawę.
Najprostsza droga to przez klub sportowy. 1600-2000zł + roczna składka w klubie później i dostajesz pozwolenie bez łaski. Jak chcesz różną broń, to od razu występujesz o wszystkie trzy kategorie i składasz papiery o pozwolenie na 6 sztuk. Niby można więcej ale 6 jeszcze jakoś się da umotywować w miarę sensownie. Z resztą przy cenie nowej broni sportowej zapełnienie sobie szafki sześcioma spluwami byłoby dość drogie.
Jeśli te niebieskie pociski to breneki a nie śrut to szacun dla dzieciaka. Strzelałem z tego. Kopie nieziemsko. Mityczny odrzut AK przy brenece to ledwie łagodny masaż barku.