To jeszcze nic, ja mieszkajac w UK i chcac zajarac blanta z kumplem, lazimy po calym miescie pytajac sie ciapatych, a ze tam chyba kazdy wstrzykuje sobie trawe

to po 10 minutach spotykamy typkow, ledwo co wbilismy na czarna dzielnice i widzimi ziomkow.
-Zalatwicie ziolo?
Jasne ze chcieli, juz nie raz wczesniej tak robilismy z kumplem, niestety nie z czarnymi frajerami.
Dalismy im kase a bylismy juz po 1 blancie z "innej sztuczki".
Zanim sie ocknelismy nie bylo ani ziomkow ani kasy, na cale szczescie jestesmy tacy zajebisci ze nawet nie dalismy im calej sumy na ziolo, poszlismy "upic" sie jednym piwem.
Nie wiem czy was to interesuje ale musialem sie gdzies wyplakac.