Nie wnikając już w to co się nie stało, a mogłoby. Byłem na miejscu, większośc terenu nadawałaby się do zamieszkania. W budynkach, na placach itd promieniowanie nie przekraczało 40-60 mikroroentgenow na godzine. Bylo tez sporo miejsc z 20-25. Mowie o Prypeci, wysiedlonych wioskach, drogach, Czarnobylu itd. Problem polegał na tym, ze wyschniete kałuże, mech i miejsca w których zbierał się pył potrafiły podskoczyć do ponad 1000. Z jednej strony nadal nie jest to niesamowicie groźna rzecz, ale nie chciałbym, żeby tam moje dzieciaki biegały.
Koło czerwonego lasu przekręciło nam poza skale, w niecałą połowę czasu pomiaru liczniki wyskalowane do 20 000 mikroR/h ..... Nie byliśmy tam długo